Od kilkunastu lat temat sprzątania i segregowania rzeczy cieszy się niesłabnącą popularnością. Powstają na ten temat programy telewizyjne, książki, a osoby które poruszają ten temat często stają się pełnoprawnymi celebrytkami. Na kanałach mediów społecznościowych i platformach video znajdziemy masę materiałów pokazujących metamorfozy domów a nawet pojedynczych rzeczy przed i po wyczyszczeniu. Co ciekawe temat sprzątania jest też istotny w Skandynawii, gdzie stał się wręcz filozofią życia. Czym jest döstädning?

Sprzątanie przed śmiercią ku czci życia

Skandynawskie wnętrza są nieco surowe, zaaranżowane w duchu minimalizmu. Jest w nich miejsce na ozdoby, ale nie są przeładowane bibelotami. Wyposażenie nie ma co prawda laboratoryjnego charakteru. Meble i sprzęty zwykle są zaprojektowane w duchu skandynawskiego designu, ale pozostawiają sporo wolnej przestrzeni. 

Jednak dla Szwedów ta pozorna czystość i uporządkowanie wnętrz to za mało. Dlatego sporą popularnością cieszy się tam idea döstädning, czyli porządków przed śmiercią. Ale nie chodzi w niej o wyszorowanie łazienki i przetarcie kurzy. Jest ona o wiele głębsza i zakłada uporządkowanie i posegregowania swoich rzeczy tak, by po naszej śmierci bliscy nie mieli problemów z przejęciem mieszkania po nas. 

Zasady döstädning

Aby wprowadzić w życiu döstädning, musimy kierować się kilkoma założeniami:

  1. Zaprzestanie gromadzenia niepotrzebnych rzeczy, bowiem jest to nieekologiczne, nieekonomiczne i tylko zaśmieca przestrzeń.
  2. Pozbycie się przedmiotów, których nie używamy, nie potrzebujemy i z dużym prawdopodobieństwem nie będziemy potrzebować ani my, ani nasi bliscy po naszej śmierci. Nie chodzi jednak o wyrzucenie rzeczy do kosza, bo to marnotrawstwo. Wyrzucamy tylko rzeczy zepsute, zupełnie nieprzydatne. A resztą obdarowujemy znajomych i rodzinę (o ile faktycznie chcą wejść w posiadanie naszych rzeczy), oddajemy schroniskom dla zwierzętom czy potrzebującym, albo zanosimy do lumpeksów czy antykwariatów. 
  3. Zmieniamy na trwałe nawyki, ucząc się systematycznie segregować i porządkować rzeczy. 

Na szczęście döstädning nie wymaga od nas ascetyzmu. Jeśli mamy w domu pamiątki czy rzeczy zupełnie niepraktyczne, ale takie, które darzymy sentymentem, nie musimy się ich pozbywać. Wystarczy, że znajdziemy dla nich miejsce. Może to być pudełko, czy nawet cały kąt. 

Nie łudźmy się, że ze sprzątaniem przed śmiercią uporamy się równie szybko jak perfekcyjna pani domu z brudnym mieszkaniem. Takie systematyczne, prawdziwe sprzątanie będzie wymagało czasu i zaangażowania, dlatego może zająć nam nawet kilka miesięcy. Ale to nie szkodzi.

Zalety nietypowych porządków

Chociaż pomysł sprzątania tak, jakby niedługo miało nas nie być, wydaje się pozornie makabryczny, tak naprawdę pozwala nam bardziej cieszyć się życiem. Wiele osób żyjących w duchu minimalizmu przyznaje, że pozbycie się balastu w postaci zbędnych przedmiotów daje im poczucie szczęścia i wolności. 

Nadmiar przedmiotów nie tylko zawłaszcza naszą przestrzeń, wymaga poświęcenia większej ilości czasu na zwykłe porządki, ale też przytłacza. A kompulsywny konsumpcjonizm nie daje szczęścia, tylko chwilowe zapomnienie.

Tym samym otaczanie się przedmiotami, które naprawdę są dla nas ważne lub praktyczne przynosi spokój. Pozwala opanować niekontrolowane zakupy, tym samym zaoszczędzić pieniądze na istotniejsze rzeczy, opierające się bardziej na doświadczaniu niż pustym nabywaniu. I co niemniej istotne: pomaga żyć bliżej natury, w duchu ekologii.